Jako chrześcijanie mamy obecnie kłopoty z obroną swojej wiary też z powodu braku znajomości Słowa Bożego. Coś jednak poszło przerażająco nie tak, jeśli uważamy, że można być chrześcijaninem i nie czytać przy tym regularnie Biblii, nie znać jej przesłania. Nie uważam oczywiście, że zasada Sola Scriptura (łac. Jedynie Pismem), głoszona przez protestantów, jest słuszna. Nie oznacza to przy tym wcale, że można ją zastąpić zasadą "Bez Pisma". W ogóle nie rozumiem, dlaczego musimy popadać w jakieś skrajności w tej kwestii. To trochę tak, jakby twierdzić, że do przestrzegania przepisów ustawy o ruchu drogowym wystarczy tylko, że wszyscy będą ją sobie poczytywać wygodnie w zaciszu domowym, - po co nam w ogóle szkoły nauki jazdy? Lub z drugiej strony - może nie powinniśmy sobie w ogóle czytaniem tej ustawy zaprzątać głowy? W końcu mamy właśnie szkoły nauki jazdy, w których pracujący ludzie po to pobierają wynagrodzenie, by się kwestią naszego nauczania zajmować. Nam, zwykłym uczestnikom ruchu drogowego, czytanie przepisów po raz przebytym kursie nie jest w sumie do niczego potrzebne. Mam nadzieję, że widać na powyższym przykładzie cały absurd tych dwóch skrajnych postaw.
W Kościele, bowiem, podobnie jak przy nauce prawa jazdy, chodzi o nauczenie się zasad życia duchowego. Aby dobrze jeździć potrzebna jest zarówno znajomość teorii jak i znajomość zasad praktycznych. Nie da się odrzucić całe doświadczenie poprzednich pokoleń i samodzielnie przyswoić całą teorię, nie popełniając przy tym szeregu banalnych błędów. Podobnie nie sposób polegać jedynie na raz zrobionym w życiu kursie na owo "duchowe prawo jazdy" - w najlepszym przypadku zaliczając w okresie dzieciństwa odrobinę lekcji katechezy. Oczywiście, można być "praktykiem" w 100%, ale nawet największy praktyk musi nieustannie wracać do teorii, odnosząc się do zachowań zarówno swoich jak i innych uczestników ruchu drogowego, z którymi przychodzi mu mieć styczność.
Z powyższego dostrzegam konieczność szerzenia Słowa Bożego w sposób bezpośrednio odnoszący się do potencjalnych sytuacji konfliktowych, z którymi nam, chrześcijanom, przychodzi mieć do czynienia na naszej duchowej drodze na co dzień. Poniżej niezamknięta i permanentnie uzupełniania lista cytatów z Biblii, które będę grupował (w kolejności alfabetycznej) względem takich właśnie sytuacji. Zachęcam Was przy tym do przesyłania mi znalezionych przez Was wersetów. Jak to ujął św. Paweł: "Stańcie więc [do walki], przepasawszy swoje biodra prawdą, włożywszy pancerz sprawiedliwości, a na nogi obuwie dla gotowości [niesienia] ewangelii o pokoju. W każdej sytuacji osłaniajcie się tarczą wiary, dzięki której będziecie mogli ochronić się przed wszystkimi ognistymi pociskami przeciwnika. Weźcie przyłbicę zbawienia i miecz Ducha, to znaczy słowo Boże." (Ef, 6:14-17).
P.S.: cytaty z Pisma Świętego wykorzystane w ramach bloga pochodzą z Biblii w języku polskim opracowanej przez zespół pod redakcją ks. Michała Petera (Stary Testament) oraz ks. Mariana Wolniewicza (Nowy Testament) - tłumaczenia potocznie znanego też jako "Biblia poznańska". Polecam :)
© 2015-2022, RacjonalnyKatolik. Wszelkie prawa zastrzeżone. Rozpowszechnianie treści jest w pełni dozwolone i niczym nieograniczone wyłącznie do celów niekomercyjnych.