O rozróżnianiu dobra i zła

25.05.2020 r.

Jednym z mylnych przekonań współczesności jest wyobrażenie sobie dobra i zła mieszających się ze sobą, tworzących nie czarno-biały, lecz nasycony odcieniami szarości obraz świata. Tak o tym śpiewa Katie Melua w swojej piosence zatytułowanej „Pajęczyna” (ang. Spider’s Web): „klawisze pianino są czarne i białe, lecz brzmią one jak milion kolorów w twoim umyśle” (gwoli ścisłości: jest to cytat zapożyczony z twórczości Marii Cristiny Mena). I właśnie takie wyobrażenie dobra i zła łapie człowieka w pajęczynę współczesnego, postmodernistycznego myślenia, dalekiego od chrześcijańskich wzorców.

Albowiem istotą wszelkiego dobra od Boga pochodzącego jest miłość, jedność, dobroć, racjonalność, piękno, pokora, szlachetność, pokój, nadzieja. Istotą jakiegokolwiek zła – czy to demonicznego czy też ludzkiego – odpowiednio jest zazdrość, podział, złość, irracjonalność, brzydota, pycha, niecnota, wściekłość, rozpacz.

Jeśli macie problem z rozróżnieniem dobra i zła, wystarczy na sekundę zamknąć oczy i pomyśleć, czy dane zachowanie odpowiada pierwszemu czy drugiemu zestawowi. Nie jest to wcale takie trudne, bo prawdziwe dobro nigdy nie ma w sobie domieszki czegokolwiek z drugiej listy. Nie łudźcie się: miłujący, lecz rozbijający związek; piękny, choć pyszałek; wściekły a przy tym pacyfista czy zrozpaczony, choć i cnotliwiec – to są wszystko wciąż przykłady na zło. No bo w końcu Lucyfer jest bardzo inteligentny, Hitler budował równe drogi oraz skutecznie zwalczał bezrobocie, a Judasz przecież żałował swego czynu, zanim się powiesił. Niech Was pojedyncze źdźbła dobra pośrodku ogrodu zła nie mylą – bo cnota jest jednością, i nie można jej posiadać w postaci ułamku. Wszystko, co oddziela nas od Boga – jest zwrócone przeciwko Niemu i nie ma tu żadnej dwuznaczności. Zło przyprawione dobrem wciąż jest złem, a może nawet – z powodu zastosowanego kamuflażu – jest jeszcze większym złem, niż byłoby, gdyby nie udawało dobra.

Dwie rzeczy jednak w tym kontekście warto podkreślić. Po pierwsze to, że wszechświat moralny jest czarno-biały, wcale nie oznacza, że my zawsze mamy pełnię wiedzy na temat tego, by orzec, że coś jest dobre a coś – złe. Z reguły coś wiemy o sobie (choć z tym też mamy duży problem), znacznie mniej wiemy o naszych bliskich i prawie nic nie wiemy o obcych ludziach. Dlatego oceniajmy przede wszystkim siebie, a co do innych – zawsze bądźmy powściągliwi, chyba że mamy bezsprzeczne i pewne informacje o okolicznościach ocenianego czynu.

Po drugie – ani się ważmy wykorzystywać prawdę o czarno-białym świecie moralnym w sposób pozbawiony miłości. Mało to takich już było, co uzurpując sobie prawo własności do prawdy, z ustami pełnymi wzniosłych haseł dopuszczali się najbardziej krwawych zbrodni w historii? Mało to było już takich, co pod pozorem ewangelizacji czy szerzenia dobra, wykorzystywali Słowo Boże niczym bicz, którym bezlitośnie upokarzali swoich przeciwników? Na klamrach pasów żołnierzy III Rzeszy również pisano „Bóg z nami” (niem. Gott mit uns). Ale napisać czy powiedzieć można cokolwiek. Czyn pozbawiony miłości paradoksalnie często bywa pozbawiony też sprawiedliwości.

Dlatego tak niedobre jest nasze permanentne ocenianie czy narzekanie, obwinianie innych i krytykowanie. Chmury czarnych wron w postaci milionów niesprawiedliwych słów dosłownie potrafią przysłonić nam Niebo i całe te nieznośne krakanie, cały ten jazgot obwiniania, obmawiania, plotkowania, złorzeczenia, przeklinania, krytykanctwa, oczerniania – po prostu nie pozwoli nam nigdy dostąpić ciszy i spokoju. Dlatego św. Jakub napisał: „(8) Języka natomiast nikt z ludzi ujarzmić nie zdoła; niespokojne to zło, pełne śmiercionośnego jadu. (9) Wysławiamy nim Pana i Ojca, nim też złorzeczymy ludziom stworzonym na podobieństwo Boże. (10) Z tych samych ust wychodzi błogosławieństwo i złorzeczenie. Nie powinno tak być, bracia moi! (11) Czyż z tego samego źródła tryska równocześnie [woda] słodka i gorzka? (12) Czyż może, bracia moi, drzewo figowe rodzić oliwki albo krzew winny - figi? Tak i słone źródło nie da wody słodkiej. (13) Kto wśród was jest mądry i rozumny? Niech to pokaże dobrym postępowaniem, swymi czynami dobrymi i mądrymi! (14) Jeżeli jednak gorzką zazdrość i kłótliwość żywicie w swych sercach, nie macie się czym przechwalać; zadajecie kłam prawdzie. (15) To nie jest mądrość przychodząca z góry, lecz przyziemna, zmysłowa, szatańska. (16) Gdzie bowiem zazdrość i kłótliwość, tam niestałość i wszelki czyn przewrotny. (17) Natomiast mądrość [pochodząca] z góry jest przede wszystkim skromna, dalej pełna pokoju, pobłażliwa, uległa, pełna miłosierdzia i dobrych owoców, jest stała i szczera. (18) A owoc sprawiedliwości w pokoju wschodzi dla tych, którzy pokój czynią.” (Jkb 3:8-18).

Szalom! :)


Powrót do bloga